wtorek, 21 lipca 2015

IGA & SOPHIE

Pobudka 3.40.
Pierwsza kawa wypita przy pięknej melodii wydobywającej się z paszczy mojej prywatnej lwicy. Istne safari. Po takich porankach padam, a przed nami jeszcze cały dzień. Całe szczęście pogoda nędzna, dzięki czemu siedzimy teraz w domu i mamy czas nadrobić zaległości blogowe, a co robi wtedy Iga i Kubuś? Córka właśnie zasnęła, to znowu syn nie daje spokoju, dlatego kończę i biegnę do niego.





Żyrafkę Sophie mamy ze sklepu ekoMaluch tu

2 komentarze: