środa, 12 sierpnia 2015

DO WODY

A oto mój syneczek w tym tygodniu.
Zalew, plaża. Szybko się skończyło. W jedynym zbiorniku wodnym w mieście jest  zakaz kąpieli, a z nieba leje się żar. I jak tu się nie wściekać?



2 komentarze:

  1. Dzieciaki uwielbiają plażowanie i najchętniej cały dzień siedziałyby w wodzie. Sama pamiętam, że to uwielbiałam :D Potem, z czasem, wolałam już więcej poleżeć i się wygrzać niż siedzieć w wodzie, aż w końcu teraz raczej tylko się opalam jak już. Wstyd się przyznać, ale mieszkam w Gdyni, a nie plażowałam już dawno. Nawet jak nie było jeszcze Laurki to w wakacje bywałam na plaży raptem kilka razy. Może dlatego, że i tak nie przepadam kąpać się w naszym morzu, a opalam się u siebie w ogródku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ale ja Ci zazdroszczę tego mieszkania nad morzem, plaży i to jeszcze w Gdyni, my jesteśmy z centrum Polski ze Skierniewic więc cięzko nawet o jakieś jeziorko w okolicy. Nawet w zeszłym tygodniu postanowiliśmy wyjechać nad morze, ale nigdzie nie było wolnych miejsc, także siedzimy w domu. Teraz tak myślę, że może to i dobrze, bo nie wiem jak Iga by zniosła zmianę klimatu i plażę, chyba jest jeszcze za malutka. Tylko Kubusia mi szkoda :(, w przyszłym roku nie odpuszczę.

      Usuń